Energia - autor Tomasz Groma
Energia – autor Tomasz Groma

Jakiś czas temu pisałam Wam, dlaczego ważne jest dla mnie porządkowanie przestrzeni. Dziś chciałabym się podzielić jednym z małych sposobów na takie porządki.

Na pewno doskonale wiecie, jak to jest, gdy ktoś odłoży waszą rzecz nie na swoje miejsce.
Taką osobą w moim przypadku jest zwykle moja mama, która przyjeżdża zająć się kotami podczas naszej nieobecności.
Mama wspaniale opiekuje się moją przestrzenią. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna.
Nie robi też większych przemeblowań czy zmian w naszym mieszkaniu. Po prostu mieszkając u nas dłuższy czas układa sobie przestrzeń „po swojemu” i to jest ok.
Ja jednak po jej wyjeździe potrzebuję chwili, aby wszystko wróciło na swoje, czyli wymyślone przeze mnie miejsce. 

Podobnie jest po wizycie innych gości. Wówczas jeszcze dochodzą kwestie porządków.

Dziś chciałam Wam opisać jedną praktyczną poradę, która może ułatwić porządkowanie przestrzeni kuchni, nie tylko po wizytach gości, ale także na co dzień. Oszczędza ona niepozorne 1-3 min , ale w skali roku robi się z tego całkiem dużo czasu. 

Kilka razy w tygodniu zapełniam i uruchamiam zmywarkę. Układam w niej naczynia w określonym porządku, który przez rok opracowałam i zoptymalizowałam. Wszystko ma swoje miejsce. Na dole układam talerze według rozmiaru. W środkowym koszu szklanki, kubki i inne mniejsze naczynia grupuję. Najważniejsza dla mnie jest szuflada na sztućce.
Je również grupuję obok siebie: noże z nożami, łyżki obok łyżek itd.

Dzięki takiemu układowi czynność, za którą nie przepadam, czyli rozładunek zmywarki, odbywa się bardzo sprawnie. Pogrupowane naczynia w takim porządku trafiają do szafek.
A szuflada ze sztućcami, dzięki temu zabiegowi opróżniana jest dosłownie 4 garściami. 

Ostatnio miałam w domu gości, którzy nie znają tej mojej zasady. Pomogli mi załadować zmywarkę, według własnego pomysłu. Muszę przyznać, że wybieranie naczyń oraz późniejsze ich rozdzielanie trochę mnie zirytowało i oczywiście zajęło więcej niż zwykle czasu. 

Właśnie z takich małych optymalizacji można stworzyć duże nawyki, dzięki którym nasza przestrzeń stanie się bardziej przyjazna.

A Wy macie jakieś swoje drobne patenty?
A może są przedmioty, których przekładanie przez innych Was irytuje?
Jeśli macie ochotę się ze mną podzielić to chętnie poczytam Wasze komentarze.

z energetycznymi uściskami,
Celina