Dziś mija 50 dni odkąd zostałam w domu, prawdopodobnie dlatego zebrało mi się na krótkie podsumowanie tego okresu:
- Nie pojechałam na urlop narciarski, dzięki czemu zaoszczędziliśmy pieniądze na remont mieszkania. Część pomieszczeń już udało nam się odmalować. Niedługo będziemy wymieniać podłogi.
. - Dzięki porządkom i malowaniu ścian, kolejne pomieszczenia w moim domu przechodzą metamorfozę.
. - Zaopiekowałam się wszystkimi roślinami w domu. Teraz mam małą dżunglę i mnóstwo kwitnących fiołków. W przyszłym tygodniu będę robić wykopki ziemniaków sadzonych na początku roku. Balkon też już kwitnie.
. - Lepiej poznałam dzielnicę, w której mieszkam „kręcąc się po okolicy”. Najdłuższy spacer jaki odbyłam w tym czasie to 5 km od domu.
. - Codziennie wyruszam w podróż do wnętrza siebie. Odcięte od nadmiaru bodźców zewnętrznych moja intuicja i kreatywność wprost się rozszalały. Bardzo szybko transformuję kolejne przekonania.
. - Spisałam wszystkie swoje wewnętrzne zasoby i przyjrzałam się jak z nich korzystam, oraz które zadania przynoszą mi najwięcej satysfakcji.
. - Utworzyłam i prowadzę mój pierwszy Master Mind. Poznałam dzięki temu fantastyczne dziewczyny, z którymi z przyjemnością spotykam się regularnie online, a przy okazji poszerzam swoje horyzonty.
. - Nadrobiłam zaległości w sieci m.in uruchomiłam ten blog. Prawie codziennie uczę się nowych narzędzi i zdobywam nowe umiejętności z prowadzenia biznesu online.
. - Uporządkowałam dokumenty i finanse. Dzięki pracy z przekonaniami i energią pieniądza udało mi się przekroczyć cel finansowy, który sobie postawiłam na początku roku.
. - Nadal otwieram się na nowe doświadczenia. Jednocześnie ustaliłam plan działań na kolejne miesiące, który powoli będę realizować wspólnie z Tomkiem.
Muszę przyznać, że mój wewnętrzny „domator” porządnie się nakarmił przez ten czas.
Wiem, że z tego odosobnienia wyjdę wbrew wszystkiemu silniejsza, zdrowsza psychicznie i wypoczęta emocjonalnie.
A jak Wy spędzacie ten wyjątkowy dla nas wszystkich czas?
Przesyłam moc pozytywnej energii,
Celina